Wyścig bardzo fajny, głównie ze względu na to, że część czołówki musiała przebijać się z końca. Szkoda, że mają ograniczoną liczbę silników, bo jakby nie musieli ich oszczędzać mogło by być ciekawiej, wystarczy popatrzeć na Alonso dobierającego się do Buttona.
Odnoszę wrażenie, że jedyną osobą która ma tam problemy z wyprzedzaniem jest Schumacher. Cóż starość nie radość. Jak się nie będzie rył na siłę, to po dobroci nikt go nie wpuści. Nawet paczka Cosworthów.
Pietrow fajnie się stawiał Hamiltonowi, szkoda, że tak krótko. Co chwile przestrzeliwał zakręty, ale może w Chinach już się trochę uspokoi. Myślę, że renówka nie zepsuła się sama z siebie tylko on brał w tym czynny udział tyrając ją za bardzo.
|