Dyskusja: Dzikie wysypiska
Podgląd pojedynczego posta
Stary 17.04.2010, 17:06   #5
Jarson
Pa rampamer
Zlotowicz
 
Avatar użytkownika Jarson
 
Data rejestracji: 24.10.2006
Lokalizacja: Zachlajki
Posty: 10,022
Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>
Cytat:
Napisany przez DejaVu Podgląd Wiadomości
Dla mnie to sam mieszkam w lesie , a jednak płacę za kosz po który nie chętnie przyjeżdżają goście z PUK -niby że do mnie droga h... tylko że ja jeżdżąc codziennie do pracy nie mogę narzekać To samo było tej zimy z odśnieżaniem -katepilar był może z 4razy i raz straż pożarna-a podatki trzeba płacić
Mam znajomego, który kupił działkę budowlaną w miejscu, gdzie rośnie sobie pustka (choć w planach zagospodarowania przestrzennego teren jest przeznaczony na budownictwo jedno i chyba wielorodzinne). Jak go zapytałem, dlaczego buduje się tam, gdzie droga będzie za 140 lat, powiedział mi, że przecież odśnieżyć i wywieźć śmieci muszą, a jeśli tego nie będą robić, to im się telefon będzie urywał, choćby z pracy miał dzwonić w każdej wolnej chwili. Jest to jakiś sposób i na śmiecie i na drogę (bo jak zayważył, jeśli raz czy drugi urwą sobie zawieszenie na koleinach na wiosnę, to pomyślą o poprawieniu drogi - a on sam ma samochód, któremu błoto aż tak strasznie zaszkodzić nie powinno).

Analogiczna sytuacja (odnośnie skutków uporu) była na ulicy przy domu rodziców - lata całe była tam kałuża, która nie wysychała właściwie nigdy (potrzeba była 3 tygodni suszy w lecie, żeby woda całkiem zniknęła), a po deszczach miała szerokość ulicy, długość prawie 50 m i głębokość do ok. 30 cm. Sytuacja pogorszyła się jeszcze bardziej, kiedy podnieśli o ok 5cm biegnącą obok drogę wojewódzką. Któregoś razu kładąc kostkę na podwórku rozmyło mi pół wywrotki piasku, bo po ulewie woda z ulicy zaczęła się przelewać, sąsiedzi mieli podobnie. Zdenerwowaliśmy się i dzwoniliśmy po każdym deszczu po Straż Pożarną, czy wody było 20 cm, czy 2. Ulicę poprawili nam w następnym roku, bo im się chyba nie opłacało.

Tak wyglądała wcześniej:

Dzikie wysypiska-kaluza.jpg

Wracając do śmieci, to problemem są nie tylko śmieci wyrzucane przez ludzi, którzy mają problem z ich wywozem na wysypisko, ale też z tymi, którzy mieszkają w środku miasta, ale nie chce im się płacić za wywóz, jak im się trochę ich nazbiera, ładują je na przyczepę i jadą do lasu...
__________________

Jarson jest offline   Odpowiedz cytując ten post