Ten tekst pojawił się po raz pierwszy w Komputer Świecie jakiś miesiąc temu. Potem w jednych informacjach (oczywiście bez podania źródła), a teraz widzę, że zaczyna się go przerabiać na wszystkie sposoby. A tak właściwie.. to wcale nie jest śmieszne...
Jeszcze mniej śmieszne jest to jak we Wrocławiu wyglądają od dobrych kilku tygodni (miesięcy?) drogi i jakie są dziury na nich. Zawsze było źle, ale tak źle jeszcze nigdy (a przynajmniej nie odkąd sięgam pamięcią). Co gorsza nic się z tym teraz nie robi. Na głównych drogach są bardzo głębokie i duże dziury (np. na skrzyżowaniu Bałtyckiej z Obornicką - jednym z bardziej ruchliwych we Wrocławiu) poza wieloma mniejszymi wyrwami jest jedna taka, że prawdopodobnie po wjeździe w nią już by się nie wyjechało. Takich przykładów jest więcej. Zwykle było to łatane (jak to inna sprawa, ale przynajmniej nie było głębokich na kilkanaście - kilkadziesiąt centymetrów pułapek). Teraz nie robi się nic. Miasto podobno nie ma pieniędzy. Na stadion ma..
__________________
neverending path to perfection..
|