Dylemat monitorowo-allegrowy
Ciągle uważam, że LCD do pięt nie dorasta dobremu CRT, ale doszedłem do wniosku, że do 90% czasu i zastosowań wystarczy mi przyzwoity LCD - a obok będzie stała Iiyama VM 510Pro. Oszczędzę na prądzie, z pivotem będzie wygodniej z dokumentami i z netem, a czasami przyda się obraz na 2 ekranach.
Zależało mi w zasadzie na 3 rzeczach:
1. Pivot
2. Dobre kolorki
3. Sensowne kąty widzenia.
Wybór padł na Della (mam sentyment do tej firmy). Przegrzebałem oferty allegrowe - i znalazłem fajnego 1905FP w stanie idealnym - poczytałem, i wyszło mi, że matryca PVA jest tym, co mi się nada. Na szybkości reakcji mi tu nie zależy (do filmów, gier itp. będzie CRT).
Dzisiaj monitor przyszedł. Faktycznie stan idealny, obraz bez skaz. Ale... Konty nie te. Kolorki niefajne... Zacząłem grzebać - i w końcu wyszło, że dostałem nie 1905FP na PVA tylko 1907FP na TF.
Sprzedawca twierdzi, że dostałem wyższy i droższy model, więc o co mi biega? I wyminić owszem może (mogę też odstąpić od umowy) - tylko, że wtedy jestem z koszty przesyłki w plecy.
Tak naprawdę pytanie sprowadza się, czy warto kruszyć kopię o PVA przy moich założeniach?
__________________
Ludzie tak bardzo lubią oszukiwać się wzajemnie, że wymyślili rząd, by robił to za nich.
WAŻNE
Ostatnio zmieniany przez Wawelski : 23.04.2010 o godz. 23:15
|