Dlatego napisałem, że kiepska porada. Oczywiście mówimy o brutalnym wyłączeniu, a nie trzymaniu przycisku odpowiedzialnego za wł/wył. - bo wtedy odpalił by pewnie normalne zamykanie systemu, a nie o to nam chodzi. Sądzę, że plik byłby dostępny dla administratora systemu i co ważne nie używany przez żaden inny proces, który mógłby go blokować.
Acronis też robi bootowalne. I nie wiem skąd u Ciebie przekonanie, że są "w lepszej, bo mniej podatnej na uszkodzenia, formie". Też są kompresowane, zapewne innymi algorytmami, ale nie wierzę aby w obu nie było żadnych sum kontrolnych, jakiś danych naprawczych etc.
Obchodzisz się z tym jak z jajkiem zamiast po męsku wziąć zrobić obraz albo nagrać na płyty i zaorać to dziadostwo.