Cham, ALE (mocno zaakcentowane) dobrze wychowany...
wersja alternatywna:
Ch**, ALE z jajami...
Ponizszy tekt polecam administartorom, oraz tym ktorzy przez swoich znajomych sa uwazani za specow od komputera.
Tlo:
Po dluzszym czasie (moze byc nawet liczony w godzinach), po sprobowaniu WSZYSTKIEGO nagle udaje sie rozwiazac jaki problem programowo/sprzetowy
-najpierw atak szalenczego smiechu i stwierdzenie (im wiecej wykrzyknikow na koncu tym lepiej):
TO DZIALA!!!!!
(powinno to brzmiec jak doktor Frankestein ktory wlasnie ozywil swoje Monstrum, ewentualnie jak Ace Ventura, gdy uruchomil swoj samochod
)
-nastepnie lekko zaniepokojonym glosem, z delikatna nutka podejrzliwosci:
Nie wiem dlaczego...ale dziala...
-na koniec z promiennym usmiechem, wlewajac w to cala milosc wrzechswiata:
Kocham komputery!