Nie miałem 'przyjemości' naszego hymnu słyszeć, ale z opinii wnioskuję, że znaleźliśmy godną następczynię Górniaczki
Jeszcze co do walki, to zastanawiam się, czy może nie chodziło o to, żeby Pudzian przegrał. Wbrew pozorom to może nakręcić oglądalność na jego ewentualne dalsze walki (choć też z pewnością do walki z najlepszymi droga będzie teraz dłuższa - ale o to też może chodzić), jako na wielki comeback. Dałoby mu to też więcej czasu na oswojenie się z tym 'sportem', bo nikt raczej nie oczekuje teraz od niego, że rzuci się znowu na mocnych przeciwników (zresztą i nikt tej szansy mu teraz nie da), a dotychczasowe oczekiwania były takie, że pewnie przy wygranej kolejną walkę miałby już walczyć o mistrzostwo.
Nie twierdzę, że porażka była zaplanowana (choć poddanie walki wydawało mi się dość szybkie), ale dobór przeciwnika już mógł być zrobiony z myślą o takim scenariuszu.
-----
EDIT
I całkiem sensowny wywiad:
http://sport.onet.pl/kickboxing-mma/...wiadomosc.html