Nie będę sie zarzekać, że nigdy lustra nie kupie. Na razie jednak nie jest w moich planach.
Nie czuje sie ograniczany przez FZ8, natomiast przez 450D z kitem - owszem. Brakuje obiektywów i lampy.
Myśle że na lustro musiałbym wydać >5 tysięcy, żeby być zadowolony. Z tego body jakieś najtańsze.
Ale weźcie pod uwage, że ja oceniam aparat z punktu widzenia przeciętnego Kowalskiego, do jakich ja Ciebie
januszp nie zaliczam

Zdjecia które robisz, które miałem okazję obejrzeć, jednoznacznie wskazują że potrafisz wykorzystać lustro. Jest narzędziem którego potrzebujesz i które dostosowujesz aby wykonać takie ujęcie.
A dyskusja zaczęła sie od tego, że nie wszyscy potrzebują lustrzanki, bo efekt moze być przeciwny do zamierzonego.
Jeżeli ktoś przykładowo chce fotografować imprezę rodzinną i "wyjedzie" w pomieszczeniu z kitem bez lampy, to skończy zapewne na ISO800 (gdzie już nawet lustro szumi) z małą głębią ostrości (jedna-dwie osoby ostre a reszta jako tło). Jeżeli chce fotografować drzewka, za dobrego zooma zapłaci sporo (mnie ten co wspomniałem by nie zadowolił, a kosztował 2-3x tyle co Panasonic), a kitem nie ma co podchodzić.
Jeszcze raz potwarzam - z dobrym osprzętem i fotografem lustrzanka zawsze cyfraka pobije. Ale to sprawa skomplikowania zestawu i przede wszystkim kosztów. Wiadomo że nie ma co porównywać sprzętu za 1tys ze sprzętem za 10tys.
Z resztą producenci dbają o to by nie zrobić zbyt dobrej hybrydy i to jest chyba główny powód!
Pamiętacie Sony R1? W 2005 roku "skopał tyłek" niejednej lustrzance, jego obiektyw był warty tyle ile waży w złocie. Takie aparaty znikają. HS10 zastępuje S200EXR. Panasonic skończył na FZ50 4 lata temu. Dla mnie Panasonic G czy Sony NEX to nie hybryda. To lustro bez lustra, i do tego jeszcze droższe.
Ja bym chciał coś jak R1. Matryca z lustrzanki (albo prawie z lustrzanki) z jednym jasnym obiektywem, powiedzmy F2.8 8x i filmami w HD. Oczywiscie musiałby być nieco większy od FZ8, ale jakoś bym to przełknął.
Co do stabilizacji - zarówno lustra jak i cyfraki mają identyczną efektywność, w najnowszych modelach wynosi ok 4EV (w FZ8- 3EV). I nieważne czy to obiektyw canona za 50tys czy FZ38.
Chyba że wymyślono cos nowego.
Kolejna sprawa - wizjer. No niestety tu masz racje. Obecnie ten element zdaje sie w hybrydach zanikać a i tak lustrzance nie dorównuje.
Ale są też nowe rozwiązania. Panasonic G ma świetny wizier projekcyjny, który bije zwykłe EVF na głowę. Tego sie ponoć nie da opisać, trzeba zobaczyć.
Ja jeszcze nie widziałem bo tak jak napisałem ten aparat jest bardzo drogi. Niestety wątpie żeby trafił szybko do linii FZ, bo te aparatu idą w złym kierunku.
Prędzej dodadzą do nich GPS, odtwarzacz MP3 i inne bzdury.
Co do rozmiarów. Jestem niedużym człowiekiem i mam drobne dłonie. Rozmiar FZ8 mi odpowiada, może do kieszeni sie nie mieści ale dużej torby tez nie potrzeba.
450D jest za duży. Olympus lub Panasonic G byłby OK. Natomiast mój aparat staram sie zabierać wszędzie gdzie moge, także np na wycieczki rowerowe itd.
Lustrzanka byłaby dla mnie problemem, a jeżeli miałbym w terenie jeszcze zmieniać obiektywy to dziękuje

Z obiektywem 300-400mm lustro "puchnie".
Oczywiście to jest sprawa indywidualna. Profesjonalny fotograf czy hobbista może przeznaczyć na aparat cały bagażnik w samochodzie i dla niego to będzie OK.
Dla mnie to dwa różne światy. Póki co dobrze mi w tym co jestem

Póki co Panasonic mnie nie ogranicza nawet w bardzo dziwnych ujeciach - ale kto wie, zarzekać sie nie będę