Można być mieszkańcem Warszawy, Lublina, Gdańska i być handlowcem, a można być handlowcem i jednocześnie złodziejem, zajmując się praniem brudnych pieniędzy.
Można lubić metal, rock, bluesa i wykonywać tę muzykę, a można wykonywać tę muzykę i jednocześnie czcić Szatana a muzykę wykorzystywać jako nośnik treści satanistycznych.
Jeżeli ktoś nazywa festiwal "Sikelian Hell Festival" to nie ma się co dziwić, że Kościół będzie protestował. Sam też słucham przede wszystkim metalu, ale na festiwal o takiej nazwie z całą pewnością bym się nie wybrał.
|