Wlasnie dzisiaj przegladalem najnowsza Angore i byla tam wzmianka na temat niewidzialnego plaszcza (a dokladniej sprawiajacego, ze osoba go noszaca staje sie niewidzialna), o ktorym jakis czas temu tutaj dyskutowalismy. I bylo tam tez napisane, jak to dziala i musze przyznac, ze pomysl jest tak prosty, ze az genialny. Nie chce mi sie przepisywac calego artykulu (ale oni z kolei wzieli go ze strony chipa wiec powinno cos tam byc), ale cala metoda dzialania polega na tym, ze z jednej strony przymocowane sa jakies miniaturowe kamerki, ktore wyswietlaja obraz z przodu (czyli np ten, ktory bylo widac na tym zdjeciu). Dla mnie naprawde pomysl genialny, a przeciez tak prosty. Nasze spekulacje na temat tego, gdzie ten facet ukryl swoje narzady wewnetrzne

nie mialy sensu, bo metoda dzialania byla tak prosta. Przyznaje, ze jestem pod wrazeniem