OK, dzięki wszystkim uczestnikom za uwagi. Odbiegliśmy co prawda nieco od tematu, tzn. zeszliśmy na jakość zapisu i przetwarzania muzy, ale to nie szkodzi
BTW: ponieważ to co zgrywam z mp3, to głównie bootlegi, których jakość i tak nie jest najwyższych lotów (a i słuch pewnie mam nie najlepszy

) ), to subtelności konwersji rozmaitych mają tu mniejsze znaczenie.
Tak czy siak dla mnie najważniejszy wniosek jest taki, że jednak nie należy normalizować na 0dB.