Przychodzi klient do zakładu pogrzebowego i pyta pracownika:
- Czy jest szef?
- Szefa nie ma, wyjechał po towar.
Cześć! Skąd wracasz?
- Z dworca kolejowego. Odprowadziłem teściową do pociągu.
- A dlaczego masz taką brudną dłoń?
- Z radości poklepałem wagon!
|