Ale osoby, które mają zamiar spożywać alkohol w nadmiarze i tak to zrobią, a kilka osób, co by się normalnie napiło pod sceną piwa, nachla się na zapas...
Inna sprawa, picie na plaży, tu jestem jak najbardziej za zakazem, widziałem nie raz bydło które potrafili robić młodzi dresiarze co pierwszy raz morze zobaczyli.
Jak ktoś chce się napić piwa, to pójdzie do knajpki, chlapnie i wróci.
Jak go nie stać, to sklepy i krzaki też istnieją.
Plaża, to jest miejsce, gdzie są rodziny z dziećmi i sadzący ****ami nie są potrzebni.
Tu nam akurat trochę brakuje do świata...
Dobrze mówię Joujoujou?