Gazeta Wrocławska donosi,że rozkręca się kolejna gałąź biznesu ślubnego - filmowanie nocy poślubnej. i to nie w formie zabawnego końca filmu ślubnego typu oni się całują, płonie kominek na tym tle napisy końcowe. Jest pełny zapis, sceny erotyczne. Jak mówią operatorzy ślubni : normalne filmy soft porno lub porno. Zapis oczywiście tylko dla małżonków, choć podobno świeżo upieczone żony chwalą się nim na wieczorach poślubnych swoim koleżankom. Całość ponoc importowana z USA.
I to w czasach kiedy tak płaczemy nad swoją prywatnością, którą w d.. mają Google i Facebook, które to serwisy mogą być wykorzystane przeciwko nam przez pracodawcę. Mimo wszystkich umów, podpisów, kto nam zagwarantuje,że filmik nie znajdzie się w Sieci, na Jutubie albo nie powędruje jako normalne porno na Ukrainę czy do Niemiec ? A jak to świadczy o młodych ludziach ? Całkowity brak zahamowań i moralności, seks przy osobie trzeciej (bo nie stawia się samej kamery, jest operator). A potem żona płacze,że mąż ją zdradza - i na odwrót...
__________________
SITH LORD
|