[M@X]

Napisany przez Berion

Trzeci: homebrew i własna kopia danych, która nadejdzie wraz z pierwszym managerem plików (na co liczę niezmiernie). Też tego nie rozumiesz? Wolisz mieć dane w poszyfrowanych i popier* munge'ach, z których nie da się nic wyjąć i przywrócić wszystkich danych (a przy przywracaniu są do obłędu fragmentowane, tak że trzeba je usunąć i ściągnąć jeszcze raz jeśli to są gry)? Nie uważasz, że to skrajnie idiotyczne?.

Nie uwazam. Praca na OS X wyleczyla mnie z uporczywej checi ogladania plikow. Katalogowanie danych poprzez eksplorator/finder to najgorsze co wymysllono. Nie mam zamiaru ogladac plikow tak dlugo jak mam wszystko ladnie poukladane w bibliotakch i poopisywane dokladnie tak jak lubie. Zdjecia w iPhoto wiedza gdzie bylem, rozpoznaja twarze moich znajomych i robia dynamiczne slideshowy - w tym momencie malo mnie obchodzi ze nazwa zdjecia to IMG00027.jpg i ze znajduje sie w folderze DCIM, bo i co mnie ma to obchodzic?

W PS3 brakuje mi wlasnie backupu na modle Time Machine - pierwsza duza kopia wszystkiego, a kazda nastepna to jedynie zmiany od ostatniego wydarzenia. I tak dlugo jak ta kopia dziala - moze byc nawet jednym terabajtowym pliku, bo mi to naprawde wisi.

Smieszy mnie wlasnie taki plikowy onanizm dajacy zludne wrazenie kontroli nad wszystkim. Chec porzadkowania danych w ten sposob powoduje, ze czlowiek skupia sie na technikaliach porzadkowania, a nie na samym porzadkowaniu. A nie o to przeciez chodzi.