Podgląd pojedynczego posta
Stary 02.10.2010, 21:49   #7
johnyjj2
Nowy na forum
 
Data rejestracji: 25.08.2009
Posty: 15
johnyjj2 w tym momencie nie ma Reputacji dodatnich ani ujemnych <0  pkt>
Dzięki za odpowiedzi,

właśnie dlatego kupiłem dysk, aby nie ryzykować utraty danych z porysowanych płytek CD/DVD, co mi się zdarzało. Do tego update takich backupów na wielu płytkach CD/DVD jest strasznie uciążliwy, w przeciwieństwie do dysku zewnętrznego. Skąd mogłem wiedzieć, że dysk raczej dobrej firmy przestanie w 100% działać w połowie okresu gwarancyjnego? Poza tym myślałem, że od tego jest naprawa gwarancyjna sprzętu, aby naprawić sprzęt w ramach gwarancji; okazuje się, że nie. Backup najważniejszych danych robiłem sobie na e-maila, ale ciężko na maila wysłać 1TB danych i na bieżąco je uaktualniać (jest to absolutnie niemożliwe). No a skoro nie miałem kasy na wynajęcie miejsca na zewnętrznym serwerze plików (ani tym bardziej na dostęp do internetu z prawdziwego zdarzenia, a nie to, co oferuje mi firma zajmująca się również telewizją kablową) to raczej nie mam również kilku tysięcy złotych na odzyskiwanie danych.

Szkoda, że nie zostałem poinformowany przez producenta ani sprzedawcę, że naprawa gwarancyjna oznacza brak naprawy gwarancyjnej, za to wymianę sprzętu na nowy nawet bez próby jakiejkolwiek naprawy i utratę wszelkich danych. Tak, wiem, pewnie gdzieś to było napisane. No a skoro podczas naprawy gwarancyjnej laptopa (co prawda innej firmy) oddanie sprzętu do naprawy nie oznaczało utraty danych to wydaje mi się, że nie jest niczym niesamowicie dziwnym, że podobnej rzeczy się spodziewałem po dysku. Chyba, że producent dysku wychodzi z założenia, że dysk nie służy do przechowywania danych, na których komuś może zależeć.

Zresztą, naprawa gwarancyjna laptopa też była wspaniała, za pierwszym razem odesłali mi komputer w takim stanie, w jakim go do nich wysłałem, a po czwartej naprawie gwarancyjnej dałem już sobie spokój z wysłaniem sprzętu po raz piąty i teraz z powodów sprzętowych mogę zainstalować tylko Linuksa, a Windowsy nie (tak, wiem, może się to Wam wydać dziwne). Żeby się jeszcze trochę pożalić to mógłbym opowiedzieć o naprawie gwarancyjnej kosiarki, która to naprawa trwała rok (!) i skończyła się wymianą sprzętu na inny (też wadliwy). Chyba w większości firm naprawa gwarancyjna to jedna wielka ściema. No, może poza firmą Colinss, ale to już inny sprzęt elektroniczny, spoza firm oferujących laptopy czy dyski zewnętrzne. W jaki przynajmniej sposób mogę stwierdzić, który podzespół dysku jest uszkodzony?

Pozdrawiam!

Ostatnio zmieniany przez johnyjj2 : 02.10.2010 o godz. 21:51 Powód: akapity
johnyjj2 jest offline   Odpowiedz cytując ten post