Sprawdziłeś na kilku, ja zrobiłem kilkadziesiąt na pewno, jeśli nie kilkaset i z mojego punktu widzenia wygląda to inaczej. Gros płyt inicjalizację parametrów odtwarzania płyty ma w jednym z PGC video managera. Czyli z FP PGC wywoływane jest jakiś PGC VMGR gdzie ustawiane są określone wartości rejestrów GPRM, później lecą sobie reklamy, a później wywoływane jest np. menu filmu. W pre commands na ogół sprawdzana jest wartość jakiegoś rejestru GPRM i jeśli jest nie ustawiona, to sterowanie przekazywane jest ponownie do FP PGC. Po co? Bo teraz odtwarzacze są takie inteligentne, że przytrzymując odpowiedni przycisk (u mnie po prostu play) można przejść bezpośrednio do odtwarzania filmu. A kto obejrzy reklamy?
I teraz - jeśli zamieniasz instrukcje skoku w FP PGC na skok do VTSM omijając inicjalizację, a tam zostanie sprawdzona wartość rejestrów i przekazane sterowanie do FP PGC, to wpadasz w pętlę nieskończoną, a odtwarzacz tylko dziwnie pyka.
Ten sposób przypomina mi starą metodę naprawy telewizorów - walnij pięścią od góry, jak nie zadziała, to popraw z boku.
|