Irytuje mnie poziom kompetencji współczesnych sprzedawców. Ja rozumiem, że sprzedając marchewkę nie trzeba na jej temat wiedzieć nic specjalnego. Ale komputery?
Vobis, ul. Górczewska, wstąpiłem i pytam czy mają kable centronics. Facet zrobił głupią minę, więc staram się naprowadzać, port równoległy... A ten mnie się pyta, do czego to jest? Nooo... Powiedziałem mu do widzenia i wyszedłem obiecując sobie, że już nigdy nie wstąpię do Vobisu. IMO jak ktoś żeni sprzęt bardziej złożony od szczotki, to powinien coś na ten temat wiedzieć. Okazuje się, że niekoniecznie.
|