Wszystko rozchodzi sie o chlodzenie GPU/CPU (w przypadku PS3 jeszcze dochodza kosci pamieci, natomiast w X`ie uklad HANA i ANA i kosci pamieci).
Xbox 360 - kolega ma Zephyra (bez HDMI). Kupil nowke niesmigana. Od razu wzial ja na "warsztat". Przesmarowal rdzenie pasta termoprzewodzaca, powierzchnie radiatorow wypolerowal na lustro, zrobil "bude" z plexi (w sumie to ja zrobilem), ktora na gorze ma zamocowane 2 wentylatory 120x120 (ustawione na 12V - super ciche) - oczywiscie dmuchaja na rdzenie, a nie wydmuchuja powietrze z obudowy. Efekt? Konsola chodzi od kwietnia 2006 bez zadnych problemow do dzisiaj. Nie jest to raczej zbieg okolicznosci, po prostu nieolowiowe luty nie lubia duzych temperatur (a co za tym idzie - szybkiego spadku temperatury po np. wylaczeniu konsoli). Ile jeszcze pozyje - tego nie wiem, ale mysle ze operacje chlodzenia rdzeni moga przedluzyc zycie konsoli spokojnie o 12-24 miesiace. Falcon teoretycznie powinnien pochodzic jeszcze dluzej. Pozniej Jasper, no a na koncu Slim. Im mniejsza technologia wykonania tym mniejsze grzanie sie.
Playstation 3 - w tym temacie nie mam akurat za duzo do powiedzenia. Fabryczne chlodzenie jest duzo lepsze niz w przypadku X`a, a co za tym idzie - bledow YLOD jest znacznie mniej niz RROD. Wiec znowu smialo moge napisac, ze jednak temperatura ma znaczacy wplyw na zywotnosc konsoli.
Na chwile obecna raczej nikt nie bedzie kupowal starszych wersji konsol wykonanych w technologii 90nm. Tylko 65nm i mniej. Dlatego nie wiem czy jest sens zastanawiania sie ktora konsole wybrac pod wzgledem ewentualnej awaryjnosci. Konsola jest do gier, dlatego zobacz jakie tytuly moze zaoferowac X, a jakie PS3 i wybierz sam.
Ostatnio zmieniany przez kolo333 : 17.10.2010 o godz. 23:07
|