Podgląd pojedynczego posta
Stary 26.11.2010, 22:25   #4
marekzi
Wyjadacz ;)
 
Data rejestracji: 03.09.2004
Posty: 219
marekzi zaczyna zdobywać reputację <1 - 49 pkt>
Nowa(?) metoda na piratów

hehe, coś Wam opowiem - rozmowa tel. z zięciem - jest informatykiem w dużej firmie (tez informatycznej) w Londynie. Ostatnio opowiadał mi ( a gaduła jest, bo ma na komórce abonament Skype za 5 funtów/m-c rozmowy bez limitu na UE), że rozwija się nowy rodzaj biznesu polegający na ściganiu piratów - na zlecenie firm fonograficznych, dystrybutorów filmów czy gier wynajęte firmy prawnicze występują do providerów sieci internetowych o wykazy kto i kiedy co ściągał i do takich osób kierują pisma z żądaniem zapłaty - w przeciwnym razie będą kierować pozwy do sądu. Samo zatwierdzenie wykazów (uprawdopodobnionych przez "bilingi" providerów) zatwierdza ponoć sąd. I tu zdarzył się wypadek - znana grupa hakerów, po publicznej zapowiedzi (!) włamała się do systemu jednej z tych firm prawniczych (nie tej którą zajmuje sie mój zięć), wykradła wszystkie wykazy (dane teleadresowe) osób podejrzanych o nielegalne pobieranie i upubliczniła je na sieci.
Po tym sędzia wstrzymał wszystkie sprawy zakazując tym firmom prawniczym jakiejkolwiek działalności, gromadzenia danych itp do czasu aż go przekonają że mają szczelne systemy. Bo był to gruby skandal, ta firma prawnicza zwinęła działalność a jej właściciele są poważnie zagrożeni pozwami cywilnymi.
A takich firm tylko w Londynie jest ponoć kilka, zatrudniają po kilkadziesiąt osób (prawników). Zięć sie cieszy, bo mają grubą robotę przy zabezpieczeniach i ponoć sprytne rzeczy tam powymyślali.
Taak, wiem co powiecie - mnie też coraz mniej się jego zajęcie podoba.
Skądinąd wiem, że takie listy są wysyłane, były informacje z USA, gdzie kilka spraw dotarło do sądów i podejrzani bywali uniewinniani, niedawno czytałem na znanych, cenionym portalu komputerowym (PL) post naszego rodaka mieszkającego w Wlk. Brytanii który dostał taki list i radził się czy płacić (300 funtów).
Czy to do nas dojdzie? - myślę, że tak, bo wyroki sądów obowiązują na terenie UE. Nie wiem tylko kiedy i z jaką skutecznością.
Tak na pierwszy rzut oka jest to skrócona procedura jak u nas w sprawie wykroczeń: ktoś upoważniony (policjant, strażnik, konduktor) stwierdza wykroczenie i nakłada grzywnę, jeśli nie czujesz się winny - sprawa idzie do sądu.

Ostatnio zmieniany przez marekzi : 26.11.2010 o godz. 22:37
marekzi jest offline   Odpowiedz cytując ten post