Mi niestety Roverka ktos na parkingu przetestował.
Auto dzielnie zdarło z oprawcy mase białego lakieru, ale malutka wgniotka w drzwiach została i odrobine lakieru ubyło

I tak mogło być gorzej - poprzednio ktoś testował Roverka (i okoliczne samochody) gwoździem i niestety pamiątka została - nie wydam 1000zł na malowanie po to by ktoś potem to w 5 sekund znowu zniszczył.
A miesiąc wcześniej złamano mi lusterko.
I to wszystko w spokojnej dzielicy domków jednorodzinnych na ślepej ulicy.

W tym kraju nie można mieć nic ładnego, bo zaraz znajdzie sie ktoś kto z zazdrości zepsuje.