Trzeba Waszym bliskim, Panowie DejaVu i S_tuden_t, podszepnąć, żeby Wam pod choinkę kupili suwmiarki
Z pozytywów - położyłem w przedpokoju linoleum - na razie nie mam czasu na kładzenie płytek, a te stare nam się z Żoną nie podobały, więc na jakiś rok ma starczyć właśnie linoleum. Co ciekawe, jak zwykle linoleum nie lubię, tak tu pasuje jak ulał, naprawdę lepiej od płytek pod spodem. Było trochę docinania, ale w miarę szybko się obrobiłem, teraz tylko myślę, czy by go jakoś nie przykleić, na wszelki wypadek. Myślałem o kleju do tapet przez chwilę, bo akurat trochę mi zostało, ale to byłby chyba nie wypał (obawiam się, że prędzej by zgnił pod linoleum niż wysechł). Zobaczę, jak będzie bez kleju, może się obejdzie, bo wszystko jest dobrze dopasowane i nie ma prawa się ruszać. Jak coś będzie nie tak, będę kombinował dalej...