Łatwiej, choć od razu trzeba zaznaczyć, że to żadne rozwiązanie. Piracki kod licencyjny = piracki Windows i to bez względu na to, czy mamy oryginalną naklejkę i dowód zakupu.
Trzeba na przyszłość chronić klucza jak oka w głowie (czyli zapisać go w innym miejscu, a można jeszcze czymś zabezpieczyć naklejkę, żeby się nie starła, co się w końcu stać przecież musi).
|