Wczoraj po sieci rozeszła się informacja, że Yahoo zamierza zamordować jedno z adoptowanych dzieci - delicious.
Nie czekając na oficjalną notkę od Yahoo zacząłem się rozglądać za serwisem, który mógłby zastąpić mi delicje.
Znalazłem Diigo, oprócz zakładek oferuje notatki oraz listę "na później" - coś ala RedItLaterList.
Biorę się za testowanie i dam znać czy warto zawrócić sobie głowę tym serwisem