Kilka dni temu doszło do kontaktu na linii JA<->MacBookPro z OSX 10.5.6.
Pierwsze wrażenie skrajnie negatywne, prawdopodobnie dlatego że wychowałem się i przywykłem do Windowsa.
Pierwsze co mnie ostro poirytowało to brak odpowiednika klawisza do zrzucania aktualnego programu - być może jest jakaś magiczna kombinacja jak ta do robienia rzutów ekranu... Zamiast klawisza print screen jest CMD+Shift+3+puknij w ekran myszką.
Jobs nagrał się chyba za dużo w Tekkena, jeśli myśli że jest to wygodny sposób na robienie screen shotów.
Dock to w moim odczuciu kompletna porażka. Niewygodny i mało się na nim mieści (za wąski) - choć ładny (urzekły mnie te podskakujące ikonki, zjazdy okien i ciekawie rozwiązane ich podświetlania. ;P). Dlaczego nie można ikon umieszczać na górnym pasku (i czemu on jest na górze? Nie przepadam za "gnomem")? Byłoby wygodniej IMO.
Podoba mi się też, że kiedy zmieniam jakąś opcję to ta automatycznie się zapisuje bez potwierdzeń (choć zdaję sobie sprawę i z wad takiego rozwiązania.).
Oczywiście moje powyższe wynurzenia to tylko jakieś powierzchowne pierdoły. Czasu za bardzo na buszowanie to ja nie miałem, tym bardziej na koncie zwykłego szarego użytkownika.
Może kiedyś...