Witam. Po instalacji najnowszej wersji Ubuntu, uszkodzeniu uległy dane na innym dysku.
Moja platforma to dwa dyski twarde SATAII pracujące na płycie Gigabyte GA-EP45-UD3LR (mostek południowy - ICH10R) w trybie AHCI. Pierwszy z nich to Segate Barracuda 702.11 500GB 16MB cahce, jeden talerz. Został on podzielony na 2 partycje: 160GB i ok. 306GB. Znajdowały się na nich 2 systemy Windows 7 x64.
Drugi dysk (WD Caviar 320GB 16MB cache, 2 talerze) był podzielony na 3 partycje:
- 120GB (przeznaczony na pliki - programy, sterowniki, savy z gier, itp.),
- 60GB (pusty)
- 130GB (pusty)
W celu uproszczenia, pierwszy dysk (500GB) będzie dalej nazywany Segate, a drugi (320GB) będzie nazywać się WD.
Na wolnej partycji 60GB, na dysku WD wczoraj zainstalowałem Ubuntu 10.10 x64. Dodatkowo, usunąłem ostatnią partycję (130GB) i utworzyłem partycję SWAP (5GB).
Podczas instalacji Ubuntu pojawił się problem. Po pierwsze - widoczny był tylko jeden dysk WD z zainstalowanymi partycjami. Po drugie - nazwa dysku i partycji różniła się od tej "typowej", czyli /dev/sda1. Mimo to, kontynuowałem instalacje.
I to był błąd. Okazało się, że Instalator Ubuntu potraktował 2 dyski jak macierz RAID 1. Nie wiem, jak to wytłumaczyć. To tak, jakby zmiany wprowadzone na jednym dysku (WD) zostały zdublowane na drugim (Segate z windowsami)
W telegraficznym skrócie:
dysk Segate wygląda teraz mniej więcej tak:
- partycja 60GB z zainstalowanym Ubuntu
- 5GB partycja wymiany
- 120GB uszkodzona partycja, prawdopodobnie pozostałość po windowsach
- nieprzydzielone miejsce - to, co zostało z Windowsa
Dysk WD:
- partycja 60GB z zainstalowanym Ubuntu
- 5GB partycja wymiany
- partycja 120GB (wcześniej wspomniane pliki)
- ok. 115GB nieprzydzielonego miejsca, na którym w akcie desperacji zainstalowałem XP (rozwaliłem GRUB :cry: ) i z którego teraz do was piszę.
Problem opisałem na innych forach. Oprócz tego, że pisali głupoty w stylu "pozostaje formacik" czy "wątpie żeby się dało" nie udało mi się uzyskać bardziej konkretnej pomocy.
W każdym razie dowiedziałem się, że nie ma sposobu na odzyskanie systemów operacyjnych z dysku Segate. Ale ciągle zależy mi na danych osobistych, plikach wideo, muzyki, liczonych w setkach gigabajtach.
Miałem kilka pomysłów na odzyskanie danych:
- Pierwszy sposób polegał na usunięciu wszystkich zmian wprowadzonych przez Ubuntu na dysku Segate, utworzeniu jednej partycji NTFS i próbie odzyskania danych.
- Drugi sposób to usunięcie wszystkich zmian wprowadzonych przez Ubuntu na dysku Segate, utworzenie partycji 160GB i 307GB - tak jak to wyglądało na początku - i spróbować odzyskać dane.
- Trzeci sposób opierał się na "RAW Recovery" dostępnej w niektórych programach. Przeskanowanie całego obszaru dysku (sector-by-sector) i rozpoznaniu największej ilości danych.
Powiedzcie mi, od czego zacząć? Która opcja jest najlepsza?
Jakiego programu użyć do odzyskiwania danych?