Cytat:
Różniła się czyli jak była nazwana?
|
Już nie pamiętam dokładnie. Coś z nvidia i raid w nazwie. Musiałbym włączyć tryb AHCI (teraz jest IDE) i uruchomić Ubuntu żeby sprawdzić, ale boję się, że znowu coś rozwali. Chyba że jest jakiś "bezpieczny" sposób na sprawdzenie tego...
Wracając do odzyskiwania...
Cytat:
Opcja trzecia może Ci coś dać, ale nie masz najmniejszych szans na odzyskanie wszystkiego.
|
Zdążyłem spróbować RAW Recovery i właściwie to chyba najgorszy wybór. Odnalezione pliki rozwalone były na każdy możliwy sposób: nie ma nazw plików, ani lokalizacji, w jakich zostały znalezione, posiadają tylko rozszerzenia. Przeszukiwanie tak dużej bazy danych w oparciu wyłącznie o typ pliku jest fizycznie niewykonalne (przynajmniej dla mnie).
Zacząłem z programem EasyRecovery i jak na razie jestem zadowolony. Udało mu się odbudować uszkodzone partycje.
Co prawda, brakuje znacznej ilości danych (co widać nawet na diagramie), ale i tak lepiej, niż zaczynać od zera.
Na obu partycjach były zainstalowane Windows 7 x64. Pierwszy z nich (160GB) to był system do grania (bez aero, usług, bez internetu i innych dupereli), tak więc dużo nie było tutaj do odzyskiwania. Udało mi się uratować save'y z Gothic 4 i Darksiders, tak więc przynajmniej sobie jeszcze pogram

.
Gorzej z drugim woluminem. Tam także był zainstalowany Windows 7, ale służył on do wszystkiego innego, tylko nie do grania. I to on został najbardziej pocięty przez Linuxa. Jak na ironię nie udało się odbudować najważniejszego katalogu - User.
Jest jakiś inny sposób na odzyskanie danych, czy pozostaje mi tylko przekopywanie się przez setki katalogów w "LOSTFILE"?