Dzięki za odpowiedź
Cytat:
Napisany przez sobrus
Jeżeli jakość z Canona G12 czy S95 Cię nie zadowala to wszystkie kompakty, superzoomy itd, możesz darować sobie od razu.
|
No właśnie tu cały czas mam mieszane uczucia. Sporo testów przeglądałem i widzę, że te kompakty są bardzo chwalone, zresztą sam bardzo chwaliłeś swój nabytek i nie chciałbym na siłę nikogo próbować przekonać, że te apraty są złe. Jednak jak przyglądam się zdjęciom, to nie mogę się do nich przekonać. Trudno mi powiedzieć czemu. Być może po prostu zwracam uwagę na inne elementy, niż patrzą profesjonaliści przeprowadzając testy. Ale w takim razie chyba i tak ważniejsze jest to, co mi się podoba, nawet jeśli według specjalistów niekoniecznie jest to lepsze.
Dam im jeszcze szansę i trochę o nich poczytam. Panasonic raczej odpada, bo jednak nie lubię aparatów tej marki, ale ten model Canona (G12) już wygląda nieźle, natomiast na pewno podoba mi się S95. Jako zastępstwo zwykłego kompaktu, który można ze sobą wziąć wszędzie, ale o większych możliwościach i jakości zdjęć. Jednak to trochę za mało, aby uzasadnić jego cenę. Gdyby kosztował w okolicach ~1000 zł, wziąłbym pod uwagę możliwość wymiany swojego Ixusa na niego. Za <1500 można już moim zdaniem kupić coś znacznie ciekawszego.
Cytat:
Fuji HS10 nie bierz bo będziesz żałować. Jakość obrazu jest wg mnie fatalna. Słabe kolory, zero szczegółów. W ogóle nie wiem po co go rozważasz jeżeli S95 dla Ciebie szumi. Różnica w cenie między HS10 a czymś porządnym jest marginalna, a róznica w obrazie to przepaść. Już na samym obiektywie traci 1 stop do S95 i LX5. Nigdy bym nie dał za niego tyle ile kosztuje.
|
HS10 prawie na pewno nie kupię, bo jednak jakość zdjęć mi też nie odpowiada. Bez powiększenia w sumie są akceptowalne, ale jednak nie jest to to czego bym szukał. Poza tym po wczytaniu się w więcej recenzji, widzę w nim więcej wad, chociażby w kręceniu filmów i inne. Na papierze aparat niewątpliwie jest świetny, a i w praktyce można pewnie mieć z niego wiele radości, jednak za dużo jest ale, żeby móc na wszystkie wady przymknąć oko. To jednak chyba nie będzie to.
Chociaż akurat cena jak na superzoom o takich możliwościach nie wydaje mi się bardzo wygórowana. Widziałem go ostatnio w Saturnie za około 1300 złotych, gdzie Canon kosztował 1600, a Panaronic też coś koło tego. Uważam, że za aparat o takich możliwościach, jest to cena właściwa (jak na polskie warunki).
Dzisiaj już mi się nie chce, ale jak będę miał chwilę, to poprzeglądam te przykłady, o których wspominasz o porównam sobie na innych niektóre z aparatów, o których pisałem. Ciekawi mnie, czy moje obserwacje na podstawie różnych przykładowych zdjęć się potwierdzą.
Cytat:
obejrzałem SX30 vs HS10 ... kurde czyżby Canon wypadał jeszcze gorzej niż Fuji? 14Mpix bez sensu, szum zjada wszystko, aberracje chromatyczne ogromne I to za 1400zł ? W życiu ...
|
Nawet więcej, bo około 1600. Ale z oceną już się nie zgodzę. Tu znowu - może ja patrzę na inne rzeczy i co innego decyduje u mnie o tym, czy zdjęcie mi się podoba, czy nie, ale akurat jakość zdjęć w SX30 jest dla mnie zupełnie do przyjęcia. Już też nie chce mi się teraz szukać, ale kilka ujęć dla mnie dość charakterystycznych naprawdę bardzo przyjemnie w tym aparacie wypadło (czego nie mogę powiedzieć chociażby o S95).
Tak na szybko:
http://www.dcresource.com/sites/defa...y/IMG_0004.JPG
Chyba moje ulubione zdjęcie porównawcze, bo jest i czyste niebo i trochę szczegółów, kontrastów, cieni. W każdym razie choć nie idealnie (tak powiedziałbym było w Samsungu NX10) wyszło ono tu zupełnie nieźle. Bardziej mi się podoba niż w tych zaawansowanych kompaktach. Jest trochę 'śmieci' i chętnie widziałbym jeszcze więcej szczegółów, ale ogólnie jest to dla mnie zupełnie akceptowalne.
Tutaj więcej:
http://www.dcresource.com/reviews/ca...review/gallery
Cytat:
Daruj sobie kompakty, daruj sobie też hybrydy bo cenowo wypadają bardzo źle.
NEX są dziwaczne (nie mają nawet hotshoe, wtf?), mikro4/3 są super ale ceny osprzętu zabijają.
|
NEX-y wady faktycznie mają, ale jakość zdjęć zaczęła mi się podobać. Jednak raczej się na coś takiego nie zdecyduję, bo raz, że cena za wysoka, a dwa, że decydując się już na coś z wymiennymi obiektywami, wielkość nie byłaby dla mnie tak istotna i chciałbym mieć aparat kompletny. A tak jak piszesz, brak hotshoe i kilka innych rzeczy wzbudzają tu pewne wątpliwości.
Cytat:
Czas na lustrzankę 
Nikon, Canon, w drugiej kolejności Olympus (choć 4/3 chyba już troszkę wymiera). Sony mnie nie przekonuje.
Zaletą Pentaxa jest stabilizacja w body. Stabilizowana jasna stałka to całkiem ciekawy sprzęt 
Ale Nikon i Canon póki co rządzą.
|
Lustrzanką chętnie, ale.. kiedyś. Teraz nie tego szukam, bo generalnie chciałbym coś więcej niż prosty kompakt, ale nie aż tak zaawansowanego, żeby wyjście na zrobienie kilku zdjęć stawało się zaplanowaną wyprawą (który obiektyw, jakie dodatki, w jakiej torbie itp.). To nie dla mnie, przynajmniej nie teraz. Jakość zdjęć faktycznie przekonuje do czegoś takiego, ale chyba (właściwie na pewno) jeszcze się wstrzymam.
A jeśli już to akurat Sony mnie kuszą, bo i cenowo nienajgorszej, funkcji i ciekawych rozwiązań sporo, a i jakość zdjęć zupełnie mi odpowiada. Z kolei do Canona mam zaufanie, a do Pentaxa pewną słabość. Poza tym mam starą lustrznką analogową z dwoma obiektywami, więc może po przejściówkach dałoby się ich używać. Ale to na kiedyś.
Jeszcze kontynuując rozważania. Przeglądając niektóre testy zwróciłem uwagę na starsze modele superzoomów Canona -
SX10 i SX1. Wcześniej tak jakoś z góry założyłem, że najnowsze są najlepsze, więc nie ma potrzeby patrzeć na poprzednie modele. Może pod niektórymi względami jest to prawda, bo ostatnio wchodzi sporo ciekawych rozwiązań (HDR, panorama z ręki i inne), ale przy niekończącym się wyścigu na piksele i zoom, krok wstecz może tak naprawdę się opłacać. Zaciekawiło mnie też to (od tego w sumie się zaczęło), że te poprzednie modele mają znacznie lepsze oceny niż te nowsze. Dlatego zacząłem się im przyglądać.
Najpierw popatrzyłem na
SX10 i.. pozytywnie zaskoczyła mnie jakość zdjęć. Tu znowu przeglądałem wiele przykładów, ale zacząłem od tych dwóch palm, które wklejałem wcześniej. Rezultat naprawdę mi się spodobał. Wczytałem się w dokładniejszy opis aparatu, ale niestety ma jedną 'wadę', której już raczej w tym momencie nie zaakceptuję - brak HD w filmach. Wiem, że to nie najważniejsze, ale ja jednak bardzo często używam do tego aparatu i nie chcę się teraz już ograniczać do małej rozdzielczości. Gdyby nie to, chyba bym nawet od ręki sobie ten model sprawił, zwłaszcza, że można go dostać w całkiem dobrej cenie. A i reszta w nim zupełnie mi się podoba.
Widząc tą wadę zacząłem więc czytać o
SX1. Nie pamiętałem już, jakie są między nimi różnice, ale wygląda na to, że (pomijając minimalną różnicę w jakości zdjęć - według niektórych na korzyść, w innych opisach na niekorzyść - jak dla mnie raczej to drugie, ale w niewielkim stopniu) uzupełnia on wadę SX10, czyli dodaje filmy w HD (nawet Full HD). Te, jak przejrzałem przykłady, wyglądają naprawdę rewelacyjnie (tu przykład:
http://www.cameralabs.com/reviews/Ca...o_review.shtml - gdzieś tak w połowie filmu, warto włączyć HD). Dodatkowo są całkiem niezłe zdjęcia seryjne (4 kl/s) i trochę innych funkcji. Ogólnie bardzo przyjemny aparat.
Szybko jednak zobaczyłem, że ma jedną, ale poważną wadę - cenę. Właściwie poniżej 1500 zł trudno go znaleźć, a średnia cena, to mniej więcej odpowiednik SX30. Za nienajnowszy już model aparatu wydaje mi się to jednak zdecydowanie za dużo.
Na koniec jeszcze przejrzałem niektóre z poprzednich wypowiedzi na forum i przypomniałem sobie o modelu pośrednim -
SX20. Może nie tyle przypomniałem, co zwróciłem uwagę, że jest bardzo chwalony. Tu też poprzeglądałem kilka recenzji, przykładowych zdjęć i w sumie też wydaje się całkiem niezły. Ja może nie widzę aż takiej różnicy między nim o SX30, ale pewna jest na pewno, a i cena jest wyraźnie niższa (za około 1050 zł można kupić). Całkiem poważnie się zastanawiam, czy w tym momencie się na niego nie zdecydować. Na pewno jeszcze wybiorę się do sklepu przyjrzeć się ponownie pod kątem ergonomii.
I najświeższa rzecz. Znalazłem dzisiaj ofertę na
SX 1, używany, około roczny, ale używany rzadko i w bardzo dobrym (podobno idealnym) stanie, chyba jeszcze na gwarancji, co jeszcze potwierdzam. W komplecie z kartą 16GB za około 900 zł. Myślałem wcześniej o nówce, ale akurat jak napisałem, ten model jest za drogi, natomiast za tyle mógłbym na jakiś czas coś takiego sobie sprawić. Pomyślę, bo jak widzę, za dużo ofert na te modele raczej nie ma. Kwestia tylko, czy - decydując się na Canona (jeszcze myślę), lepsze byłby taki SX1, czy może jednak nówka SX20. Nad SX10 też się jeszcze zastanawiam, ale jednak brak HD byłoby chyba decydujące. A SX30.. chyba na razie nie (ale bardziej ze względu na cenę - zoom x35 to jednak bardziej bajer, niż faktycznie przydatna rzecz, przynajmniej poza rzadkimi ujęciami).