Ja jadę na sucho, znalazłem sobie fajną starą spraną szmatkę - nie pitraszę się.
Smug nie ma, po roku noszenia dopiero jedna lekka ryska jest, której nie widać jak masz pingle na nosie.
Do szewskiej pasji doprowadzają mnie te wszelkie mokre ściereczki, środki czyszczące, płyny,
że ja niby mam czas na to tracić ? A potem wyglądają jeszcze gorzej jak przed..
|