andy
Pisanie VLC było głupim pomysłem, ponieważ wiadomo było zapewne, że licencja Apple jest niezgodna z GNU GPL.
To tak jakbyś tworzył produkt wyłącznie na rynek, gdzie sprzedaż takich produktów jest zabroniona. I liczył że rząd zmieni prawo specjalnie dla Ciebie.
I może taka być. Większość licencji jest niezgodna z GNU i nie ma w tym nic dziwnego.
Przypomne główne punkty GNU GPL
* wolność uruchamiania programu w dowolnym celu (wolność 0)
* wolność analizowania, jak program działa i dostosowywania go do swoich potrzeb (wolność 1)
* wolność rozpowszechniania niezmodyfikowanej kopii programu (wolność 2)
* wolność udoskonalania programu i publicznego rozpowszechniania własnych ulepszeń, dzięki czemu może z nich skorzystać cała społeczność (wolność 3).
Jak widzisz jest to licencja wybitnie niezgodna z celami firm komercyjnych. O ile pamietam każdy program GNU GPL ma udostępniony też kod źródłowy i każde użycie choćby fragmentu kodu GPL wymaga aby kod całego programu był udostępniony a cały program był GNU GPL.
No i jak sobie to wyobrażasz w Apple Store? Jeżeli VLC chciał tam sie wepchać to najpierw powinien sam zmienić licencję (ale nie może, ponieważ na pewno wykorzystuje fragmeny kodu GNU GPL, chociażby xvid i x264).
Cytat:
Że co? A co mnie to obchodzi? Kupiłem telefon i chcę mieć możliwość mieć na nim każdy program jaki można mieć (oczywiście w granicach prawa).
|
Też tak kiedyś myślałem. Ale to nie tak. A czy na X360 masz każdy program jaki chcesz? A na PS3? A na Wii?
Masz tam tylko takie programy które pozwala uruchamiac producent. Wszystko inne to łamanie konsol, ryzyko utraty gwarancji i zyskanie bana.
To są platformy zamknięte. Jeżeli Ci to nie odpowiada to nie kupujesz tych platform.
I właśnie dlatego iPhone jest do bani. Możesz odpalać tylko taki program który pobłogosławi Apple, a czasem chciałoby sie inny. Apple jednak miało prawo tak zrobić.
W przypadku konsol to nie ma takiego znaczenia, bo i tak darmowych gier praktycznie nie ma, a jak są to zazwyczaj słabe. Ale w smartfonie tracisz dostęp do wielu darmowych programów, emulatorów, odtwarzaczy itd. Owszem są płatne odpowiedniki. Ale płatne.