Ech Dżarson... To może inaczej: Bóg dał ludziom wolną wolę, sakrament małżeństwa natomiast to połączenie mężczyzny i kobiety wobec Boga. Czarny jest co najwyżej świadkiem tego połączenia i mistrzem ceremonii. Czy zatem kler nie naraża się na gniew Boży uzurpując sobie prawo do oceniania wolnych ludzi i zabranianiu ich połączenia? Gdzie się mylę?
|