Nic jej nie zrobiłem - jeździłem po swojemu, czyli jak wariat (a nawet gorzej).
Kolega mechanik właśnie jedzie do północnej po skrzynię.
Razem z robocizną przekroczę 600 euro.
Rozwaloną skrzynię mam zamiar rozebrać i porobić zdjęcia tego, co w środku zostało.