Byłem dzisiaj w MM i zauważyłem, że mają podłączonych kilka Ipadów. Poszedłem więc i próbowałem się pobawić. Pierwszy odłożyłem od razu bo tak topornie chodził, że po chwili miałem dosyć. To jednak mogła być kwestia jakiegoś podłączenia, bo obok był głośnik i jakiś głos mówił (co ciekawe po polsku), co w danym momencie robię (np. oglądanie zdjęcia nr xxx itp.). Drugi chodził już lepiej.
Pierwsze wrażenie.. jakie to ciężkie! I jak to trzymać.. Trzymać trzeba jedną ręką, żeby drugą coś robić. Dać się da, ale.. do komfortu bardzo daleko. Poza tym słaby nie jestem a po kilku minutach zaczął mnie zauważalnie boleć kciuk (ręki trzymającej). Ale nie ma przecież innej możliwości trzymania tego niż cztery palce pod spodem i podtrzymywanie kciukiem z wierzchu. Wyjątkowo dla mnie niewygodna sprawa. A z kolei kładzenie tego na biurku to jakieś nieporozumienie. Dodatkowo całość dość się grzała i trzymanie tego było i z tego powodu mało komfortowe.
Pomijając jednak ergonomię.. przejrzałem kilka zdjęć, włączyłem jakąś muzykę.. Te rzeczy da się robić, ale w takim urządzeniiu? Przecież nie będę tego ze sobą nosił, żeby posłuchać muzyki, a tym bardziej nie będzie mi się chciało wyciągać, żeby przejrzeć kilka zdjęć. Pisanie to (dla mnie) zupełna abstrakcja, więc praca też odpada. Przeglądanie internetu? Ewentualnie, chociaż tu nie widzę aż tak dużej przewagi nad nowoczesnymi smartfonami. Może i ekran jest większy i wszystko wyraźniejsze, ale z kolei konieczność trzymania tego cuda jest dla mnie wadą, która przekreśla ten zysk.
Może więc gry? Włączyłem.. najpierw miałem przecinać palcem jakieś wahadło, żeby spadając trafiło do ust jakiegoś zwierzaka.. Fajne! Przez jakieś pierwsze dwie minuty. Potem exit.. Następne sławetne Angry Birds.. Dwa strzały, potwierdzenie, że ludzie to idioci i exit. Potem jakieś krojenie owoców. Fajne to! Przez mniej więcej 30 sekund.. exit. Potem jakaś strzalanka.. mazanie palcem po ekranie, żeby samolocik się przesuwał (bo fire jest automatyczny). Fantastyczne! (to już ironia). Potem jakiś trójwymiarowy serfing (z fatalną grafiką) i dalej mi się nie chciało sprawdzać.
Skoro nie gry (tzn. te może złe nie były i do tramwaju na kilka minut byłyby nawet fajne. Ale też nie w takiej cegle.. na komórkę jak najbardziej, ale wyciągać coś tak nieporęcznego, żeby w coś przez chwilę zagrać to dla mnie jakaś bzdura. Z kolei nie wyobrażam sobie też granie w jakikolwiek poważniejszy tytuł), to może....... no właśnie, co? 'Pomazałem' jeszcze palcem po ekranie przesuwając ikonki i szukając czegoś ciekawego. Nie znalazłem. Zostawiłem i poszedłem...
Ja rozumiem, że ludzie są różni i mają różne potrzeby. Z pewnością dla kogoś Ipad będzie strzałem w dziesiątkę i bardzo użytecznym urządzeniem. Powtórzę jednak to, co kiedyś pisałem przy okazji obcowania z Ipodem - większość ludzi kupuje to jednak, bo Apple, bo mieć trzeba, bo jest cool i w ogóle. I ci ludzie mnie przerażają. Nie spodziewałem się w sumie po tym urządzeniu wiele, ale myślałem, że poza fajnym wyglądem (?) i kupą bajerów, jest to jednak coś więcej. A po tych krótkich testach trudno mi naprawdę tego więcej się w tym doszukać. Dla mnie w tym momencie to bajer, zupełnie niepotrzebny (z wyjątkami) i z pewnością w żaden sposób nie rewolucyjny. Choć o dziwo nawet - niepodobnie do produktów Apple - specjalnie nie przeceniony (w sensie zawyżonej ceny) - w MM kosztował około 2 tys.
__________________
neverending path to perfection..
|