17.02.2011, 01:52
|
#1012
|
Pingwin specjalista.
Data rejestracji: 22.06.2002
Lokalizacja: Central Park
Posty: 15,089
|
Cytat:
Napisany przez yahol
A, właśnie. Bylem dzisiaj u Mercedesa i zauważyłem
|
Apropo Mercedesów...
Cytat:
Naprawa samochodu, czyli sposoby na wyciąganie naszych pieniędzy
Na desce rozdzielczej luksusowego Mercedesa ML zapalił się komunikat: awaria oświetlenia, który następnie uporczywie włączał się po każdym uruchomieniu silnika. Po dłuższym poszukiwaniu usterki właściciel doszedł do wniosku, że przyczyną alarmu jest... lampka podświetlenia gniazda zapalniczki. Błahostka, można by ją zignorować zupełnie, gdyby nie natarczywe ostrzeżenia systemu. Właściciel pojechał więc do serwisu i poprosił o wymianę przepalonej żaróweczki.
Doradca serwisowy stropił się i zaczął tłumaczyć klientowi, że to nie takie proste. Żaróweczka bowiem jako osobna część nie występuje. Trzeba zamówić moduł gniazda zapalniczki, ale wcześniej należy się upewnić, że wina leży po jego stronie. Auto podpięto więc pod komputer, który wykazał to, co właściciel podejrzewał od początku: przepaliła się żaróweczka podświetlenia.
Odpowiednią część zamówiono i podczas kolejnej wizyty wymieniono. W sumie rachunek wyniósł 500 zł. Do tego dwie wizyty w warsztacie, ale przecież na biednego nie trafiło. Gorzej, że niespodzianki serwisowe coraz częściej spotykają mniej zamożnych właścicieli samochodów. W biurach konstrukcyjnych, nawet w czasach kryzysu, rosną w siłę działy odpowiedzialne za staranne planowanie usterek i kosztów napraw naszych aut. Podobnie pęcznieją komórki do spraw oszczędzania na kosztach produkcji. Nie chodzi bowiem o to, by samochody były wieczne, bo to dla producentów żaden interes, ale żeby zaczęły się psuć w odpowiednim czasie i aby koszty ich obsługi zachęcały do regularnej wymiany starych modeli na nowsze. Wypracowano zatem cały katalog sposobów, na które, szczególnie w Polsce, znaleziono jeszcze bogatszy wachlarz kontrsposobów.
|
Resztę sobie doczytajcie tutaj: http://moto.wp.pl/kat,123194,title,N...wiadomosc.html
Ja tu widze analogię do Apple'a.
|
|
|