Andy, pokazuje jedynie, ze fanatyzm, bez uzasadnienia, ma się dobrze i nigdy wśród braci, nie zaginie.
Już dawno udowodniono, ze dyskusja z fanatykiem, jest bezcelowa i prowadzi donikąd.
Nawet gdyby Bill Gates powiedział - Apple prowadzi w wyścigu innowacji informatycznych - to andy zacznie krzyczeć o fanbojach i sekciarstwie