Też miałem walniętych sąsiadów.
Chociaż może wcale nie walniętych?
Kiedy sobie od czasu do czasu chciałem posłuchać troszkę głośniej mojego ulubionego heavy metalu - oni dawali z góry znać donośnym stukaniem jak bardzo im się podoba.
Oczywiście byłem dobrym sąsiadem - zawsze mocno podgłaśniałem żeby lepiej słyszeli.
Wszystko rzecz jasna przed 22:00.
I to jest IMO sposób, byle nie przesadzić - hałas przed 22:00 nie może być głośniejszy niż ileśtam decybeli (nie pamiętam dokładnie wartości).