a mnie tam zależy

Bardzo lubię dyskutować (merytorycznie), i dlatego będę pisał kolejne posty, chyba, że władza mnie zabanuje.
Zwracam uwagę, że nikogo od nikogo nie wyzywam, nie posługuje się żadnymi epitetami, a jedynie zadaję konkretne do bólu pytania, na które - jak dotąd - żaden "zwolennik" Apple (fajne określenie - polecam wszystkim, żeby nie narazić się na zarzut obrażania) mi nie odpowiedział.