[yahol]

Tak jak już napisałem, na forum książkowym, wyłamując się z chóru entuzjastów tego serialu.
Pewnie coś ze mną jest nie do końca w porządku, albowiem ani książka mnie nie powaliła, a powiem nawet, jest taka sobie.
Powiem więcej, czytałem znacznie lepsze.
Ani serial jakoś do mnie nie przemawia.
Owszem, sprawnie i ładnie zrealizowany, dobrze zagrany.
Ale... no raza mnie nonsensy (historyczno faktograficzne) sytuacyjne* i ogólnie jakoś wole na przykład Świat dysku, czy Władce pierścieni.
Jakoś nie potrafię oglądać filmu, nie konfrontując go z rzeczywistością.
Rozumiem elementy umowne, ale no nie mogę przyjąć na wiarę, ze facet walnięty w głowę, wstaje i ja gdyby nigdy nic biega sobie dalej, bez żadnych konsekwencji.
No zasady reakcji organizmu, logiki, prawdopodobieństwa, wykluczają pewne rzeczy.
Po prostu.


*- no nie potrafię sobie nijak wyobrazić, w kulturze europejskiej, faktu, ze władca, więcej ktokolwiek w jakikolwiek sposób, szanowany, -wykonuje egzekucje kogokolwiek.
To historyczno społeczny bezsens, a osoba taka stawała się natychmiast wyrzutkiem, a cały rod okrywał się niesławą.
A jest tego więcej.
Rozumiem - fantasy, ale na Thora i innych bogów, zasady społeczne i kodeksy etyczne są wszędzie takie same.
+zdrowy rozsadek.