Odgrzewam kotleta.
Dostałem delikwenta do ratowania - kilkuletni laptop. Objawy:
- ogólne "mulenie wszystkiego" (cytat z właścicielki),
- wyskakujące okna IE z reklamami (hazard, golizna, itp.),
- nagłe restarty bez widocznej przyczyny.
Zapuszczony combofix, kilka antispyware i antimalware - znaleziono troszkę wirusów, 6 czy 7 trojanów i nieco innych interesujących "kwiatków".
Jednakże komp nadal nie pracuje jak powinien (choć i tak nieco lepiej niż poprzednio).
HDTune (jak mi się zdaje) pokazał przyczynę:
Info o dysku:
S.M.A.R.T.
Test odczytu...
...przerwany komunikatem:
Test czasów dostępu...
...też przerwany, jak niżej:
Test powierzchni dysku:
Sam się zatrzymał w widocznym miejscu, tym razem bez komunikatu.
Prędkości odczytu/zapisu widoczne wyżej nie są najwyraźniej błędem, co zdaje się potwierdzać poniższy test:
Chyba czas na wymianę...
Czy może jednak pominąłem jakiś krok?