To jest młoda wrona. Wcześniej musiała nie lądować, łaziły po podwórku te większe, to nie widziałem różnicy.
Próbowałem podejść przypatrzeć się, to mało w łeb nie dostałem, przeleciały mi 20 cm nad głową z wrzaskiem.
Dookoła na drzewach siedzi już więcej wron, trudno ocenić czy starsze czy młode, ale tylu na raz tutaj nie widziałem (max 3 jednocześnie). Te dalsze nie zbliżają się, obserwują z drzew.
Mam rozbity łuk skroniowy, nie jestem zbyt sprawny dziś

Poczekam chwilę, może ona jest mokra, potem zadzwonię na Straż Miejską.