No przyjechali chwilkę przed zmrokiem, ale zwyczajny patrol SM, jeden z panów, ten sam co mi i Bananowi wlepił mandat
A wrona na ich widok... wleciała na dach domu

Mądre zwierzę!
Gadał strażnik z kimś przez radio i powiedzieli tam, że młoda wrona się zmoczyła i gdy wyschnie to odleci.
Swoją drogą, trochę się usprawiedliwiałem przed tymi strażnikami, że do takich "głupot" wzywam i usłyszałem, że "przecież jesteśmy od tego", a o ptaki trzeba dbać i że wrony są pod ochroną. Co za czasy....