Pali , ja za to znalazłem wrone już ze złamanym skrzydłem , które się zrosło . Więc czarnulka nie mogła latać . Po paru telefonach , okazało się że u nas na śląsku w Mikołowie jest tzw pogotowie leśne . Przyjechali zabrali i nawet powiedzieli , ze można odwiedzić ją

. Podobno trzymają tam same poszkodowane przez los zwierzaki . Może i w twojej okolicy musisz się dowiedzieć czy takie pogotowie istnieje .