Andrzeju, to są dwa zupełnie różne rynki i klienci jednych nie migrują na drugi. Co generację, konsole sprzedają się w kilku dziesięcio milionowym nakładzie (NDS to chyba przebił nawet setkę).
Gry za 2 dolary nie mogą stawać w szranki z grą za 40. To całkowicie nie ten poziom, nie trzeba Ci chyba tego tłumaczyć skoro wiesz czym są gry. Chodzi Ci o to, że przeciętny Kowalski nie widzi różnicy? Przeciętny Kowalski nie widzi, podobnie jak nie widzi różnicy pomiędzy grą przeglądarkową (np. na Faceshitcie), a grą na iPhona.
Hand heldy mają stałą bazę klientów i w większości są to osoby, które interesują się konsolami, szczególnie stacjonarnymi. Rynek tutaj nie potwierdza Twoich słów, nałykałeś się jabłecznej propagandy.