edu, pomijając nasze żarty, pomyśl
ile osób na świecie jest zaginionych, oraz na ile wtedy takie informacje byłyby przydatne.
Tak poważnie rzecz biorąc, o ile nie jesteś 'sąsiadem z Pruszkowa'

to dbasz o to,
że iphon zapisze w pamięci (czy tam wyśle na serwer) ile razy byłeś w monopolowym, albo gdzie fajki kupujesz ?
Jednak prywatność to prywatność,
obce jest godzenie się na inwigilację - jeśli taka jest prowadzona,
pytanie tylko czy Ty jako zwykły człek nie gubisz się w tych logach miliardów osób.
To tak jak ten gościu z WikiLeaks, zaobrączkowali go i mają na oku,
gazety robią sensację, że to niewola, wbrew jakiś tam prawom, że nie powinno być tak surowo,
a może dzięki tej obrączce ten gość nadal żyje ?
Gość takie ścieki opublikował, że mógłby zniknąć w trymiga...
Także to może być przekleństwo a może i nie,
punkt widzenia zależy od kąta patrzenia.