No to jak dobry rower to połowa sukcesu - własne przeglądy i zaufanie do sprzętu,
w "makrokeszu" przy pierwszej okazji (dziurze) pękłaby rama lub podstawa widełek (co dalej- każdy wie).
Na górskich oponach tarcie jest dość spore - a jak napompujesz je na max to trochę tracą na przyczepności (robi się rurka).
Tak czy inaczej, kraksa przy takiej prędkości jest już "motocyklowa" i bolesna.
Ja mówię - czemu nie, fajna sprawa - ale tylko jak się sobie trochę bezpieczeństwa zapewni
ochrona na głowę, podbródek, i każdy staw, nadgarstki + pancerz na łopatki - trochę drogo ale każdy docenia ten zakup dopiero po wypadku bo nic mu nie jest
Ja na swoim MTB "średniej klasy" - XT nie mam, trzymam się max 50km/h i tylko na prostych.
demek, zainwestuj w tarcze, mocowania masz,
vbreki tracą bardzo dużo po zamoczeniu (długa droga hamowania) - przy takich prędkościach to ma znaczenie.