Virtualbox tez ma chyba taką możliwość (jeżeli dobrze Cię zrozumiałem).
Pulpit Windows integruje się z pulpitem hosta i windowsowe okna łażą pod np Linuxowym pulpicie.
I również obsługuje sprzętową wirtualizację.
Jeżeli do tego dodamy Wine, które działa też pod MacOSX, to instalacja Windows staje się celowa jedynie do gier, bo wiadomo nigdy nie będzie tak szybko jak natywnie.
Choć wine zrobił bardzo duże postępy od marca (odkąd zacząłem go używać) i w takim tempie za rok windows w ogóle będzie zbędny.
|