http://fakty.interia.pl/raport/andrz...y,1685643,7683
Na mój nos na 70-80% to było morderstwo. Oczywiście prawdy się nie dowiemy.
Nie po to się umawia z ludzmi na spotkania, żeby potem się tak sobie powiesić.
Z resztą nie zostawiłby rodziny i chorego wymagajacego opieki syna (zatruł się ciężko chemikaliami podczas pracy w polu).