Postanowiłem uporządkować swoje "płyty serwisowe" (

), część wyrzucając, a część pożenić na jeden nośnik. Myślałem o Hiren's Boot CD, ale doszedłem do wniosku, że jest tam niezły pie
rdolnik i w zasadzie połowy nie potrzebuję. No więc, rzeczywistość postawiła mnie zadaniem zmontowania własnej kompilacji.
Myślałem, że będą mnie czekać długie godziny dłubania w syslinux, ale na szczęście znalazłem fajny program:
XBoot. Pozwala przeciągnąć do okna programu obrazy płyt (*.iso) lub dyskietek (*.ima) i jeśli programu nie ma na liście (z której można wybrać sporo softu, przenosząc się na stronę projektu), wybrać metodę boootowania.
Trochę się pobawiłem i mimo iż w tytule widnieje odstraszające beta14 to muszę stwierdzić, że świetnie się spisał. Bardzo prosty (choć trochę brakuje opcji edycji w gui), można też swój wynalazek przetestować w QEmu (który u mnie się wysypywał, także padło i tak na Virtual Boxa

).