nie chodzi o przerost ambiji (nie lubie sie przechwalac i wcale nie uwazam sie za elite) tylko o to, ze wpada na forum gosc i usiluje przekonac wszystkich, ze winoncd jest lepszy od nerona (narzuca swoje zdanie myslac, ze jest najmadrzejszy). tak naprawde winoncd jest bardzo dobrym programem, ale nie wszystkim odpowiada - na przyklad mi (dlaczego to w poscie wyzej). ja nic nie mam do ludzi ktorzy uzywaja oprogramowania cequadrata (roxio) i nikomu nie kazalem uzywac nerona (ewentualnie doradzalem).
kazdy nagrywa co innego i do tego sa bardziej lub mniej odpowiednie programy.
co do nagrywania pod linuxem to co tam nagrywac? system robi furore w polsce bo jest za friko i stawiaja na nim srwery a w zastosowaniach domowych uzywa go z 1% ludzi - nie lixczac tych co go zainstaluja, dwa razy odpala i mowia ze oni MAJA linuxa a tak naprawde nic z nim nie robia bo nie umieja albo nie maja narzedzi.
co do dosa to kto w polsce mial 5 lat temu nagrywarke? nie oszukujmy sie nikt sobie nawet nie zawracal glowy nagrywaniem pod dosem.
pozdrawiam (w szcegolnosci "uzywaczy" winona

.