Moje Przygody Z Firmą Netia I Usługą Szybki Internet
Wiele złego można poczytać o firmie netia.
Wiedziałem o tym, jednak postanowiłem zaryzykować, i skusiłem się na usługę szybkiego internetu (aktualnie posiadam tylko internet w PLAY). Owa historia opisana jest ku przestrodze, nie warto tracić nerwów i czasu zaczynając z firma netia.
Pewnego dnia postanowiłem że mam dosyć internetu z PLAY, chcę neta bez limitów, z racji iż w mojej miejscowości nie ma za dużego wyboru zdecydowałem się na usługę szybkiego internetu firmy netia bez limitów w zawrotnej szybkości 20 Mb/s.
Pierwsze starcie w netią:
Na stronie firmy wypełniłem formularz, po 30 minutach zadzwonił konsultant z informację iż w mojej lokalizacji mogę mieć internet w maksymalnej szybkości ponad 20 Mb/s, od razu powiedziałem że nie posiadam gniazdka telefonicznego (linii od TPSA), konsultant stwierdził że to nie problem, za utrzymanie łącza trzeba będzie zapłacić 30 zł do abonamentu, i że technik łącze założy. Zgodziłem się na te warunku.
Drugie starcie z netią:
11-08-2011 przyjechał kurier z umową, umowa podpisana nic tylko czekać na router netia spot oraz na montaż gniazdka internetowego.
Trzecie starcie z netią:
Nastał poniedziałek otrzymałem sms'a od neti iż umowa do nich dotarła i że tylko już niedługo wszystko będzie działać.
Czwarte starcie z netią:
Minęły już dwa tygodnie, jest piątek, dzwoni do mnie ich konsultant, mówi ze umowa dotarła, wszystko jest na dobrej drodze, lada dzień będą się kontaktować monterzy.
Piąte starcie z netią:
Dzwonie do nich zapytać kiedy ktoś się skontaktuje z monterów, gdyż już tydzień minął od poprzedniego telefonu, pani konsultantka stwierdza że nie wie i że trzeba czekać cierpliwie. Myślę co mi tam tyle czekam, to poczekam jeszcze trochę.
Szóste starcie z netią:
31-09-2011 Kurier przywozi router netia spot. Zadowolony myślę już niedługo będzie internet. Nic bardzie mylnego.
Siódme starcie z netią:
Zniecierpliwiony dzwonie do nich zapytać się kiedy będzie internet, pani zdziwiona mówi jeszcze panu nie zamontowali gniazdka, szuka coś w komputerze po czym stwierdza że 9-09 już wszystko będzie działać.
Ósme starcie z netią:
Dzwonię 10-09 na infolinię, pytam się kiedy zacznie działać, miało działać 09-09, jakaś pani sprawdza coś komputerze i stwierdza że ona nie wie, i że trzeba czekać. Myślę sobie może naprawdę nie wie, może się jeszcze skontaktują.
Dziewiąte ostatnie starcie z netią:
Dzień 19-09 internetu nadal nie mam, jednakże pojawiają się nowe wątki w kwestii montażu linii. W skrzynce na listy znajduję pismo od neti z informacją o rozwiązaniu umowy ze względu na nieudostępnienie lokalu do montażu lini. Lekko zdenerwowany dzwonię do neti celem wyjaśnienia tej kwestii. Pani oczywiście o dziwo nic nie wie (co za nowość), proszę o rozmowę z jej przełożonym. Po dosyć długim oczekiwaniu rozmawiam prawdopodobnie z jej kierownikiem. Pan stwierdza że monterzy kontaktowali się ze mną, ja twierdzę że nie kontaktowali się. Pan chwile myśli, po czym stwierdza że nie ma pewnie technicznych możliwości świadczenia usług w mojej lokalizacji. I że z racji iż to netia rozwiązuje umowę, nie poniosę żadnych kosztów z tym związanych. Jednakże muszę im odesłać router (podał adres na który trzeba odesłać router).
Dałem za wygraną. Stwierdziłem że już lepiej odesłać im ten router i zakończyć współpracę z taką nierzetelną firma jaką jest netia. Zaczynając przygodę z netią straciłem tylko nerwy, czas, i pieniądze na ich nienormalną infolinię która i tak nic nie wie.
Zaczynając przygodę z netią zastanówcie się dwa razy czy warto tracić czas, i nerwy i czy nie lepiej brać, jakiś internet wolniejszy u lokalnego dostawcy, ale za to bez nerwów i straconego czasu.
Dziś byłem u lokalnego dostawcy neta, jutro zamontują, fakt faktem będę mieć tylko 4 Mb/s a 8 Mb/s w nocy, ale przynajmniej nerwów nie będę tracić.
__________________
Ostatnio zmieniany przez mgit : 19.09.2011 o godz. 14:14
|